Zima w foremce do ciasta

Czy Wasze dzieci, zamiast wyglądać pierwszych zwiastunów wiosny, też tęsknią za śniegiem?

Jeśli tak, to mam propozycję na sensoplastyczną zabawę w foremce do ciasta, która powinna trochę poprawić humory.  Wymyśliła ją moja córka i nazwała zabawą w Antarktydo-Grenlandię. Gotowi na przygodę? 😉

Po pierwsze przygotowujemy dużą foremkę do ciasta.

Następnie robimy masę plastyczną w 4 kolorach: białą, błękitną, niebieską i czarną.

Potrzebne składniki:

  • 200 g mąki pszennej,
  • 100 g soli,
  • 250 ml ciepłej wody,
  • łyżka oleju,
  • łyżeczka sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia,
  • łyżka soku z cytryny,
  • kropla aromatu zapachowego, np. waniliowego,
  • barwniki: niebieski i czarny (można zastąpić kakao).

Przygotowanie ciastoliny:

  • Wszystkie składniki poza barwnikami wsypujemy do miski i zagniatamy na plastyczną masę. Jeśli chcemy, by masa była bardziej zwarta, dodajemy mąkę. Jeśli chcemy, by była bardziej luźna, dolewamy wody. Jeśli w zabawie bierze udział też rodzeństwo, przygotujcie odpowiednio więcej ciastoliny.
  • Gotową ciastolinę dzielimy na 4 części.
  • Jedną część zostawiamy białą.
  • Do drugiej części dodajemy czarny barwnik i zagniatamy.
  • Do trzeciej części dodajemy odrobinę niebieskiego barwnika i zagniatamy tak, by uzyskać kolor błękitny.
  • Połowę błękitnej masy odkładamy, a do drugiej połowy dodajemy więcej niebieskiego barwnika i jeszcze raz zagniatamy.
W tym momencie bierzemy globus i mapy i szukamy lodowych krain. Oglądamy zdjęcia lub filmiki z tych miejsc, starając się jak najwięcej dowiedzieć.
Część ciastoliny zachowujemy na później, a z części lepimy zimowy krajobraz:
  • Białą masą wylepiamy część foremki, tworząc lodowiec.
  • Niebieską masą wylepiamy wolną część foremki, tworząc wodę.
  • Z czarnej masy lepimy kamienie.
  • Z błękitnej masy lepimy góry.

Do kolejnego etapu przyda się mały wałek i wykrawaczki typu gwiazdka, choina, bałwanek, renifer, miś, pingwin, śnieżynka. Z wcześniej pozostawionej masy wałkujemy cienkie placki i wykrawamy zimowe kształty. Układamy je w foremce.

Teraz czas na przygotowanie zaczarowanej zagrody. Potrzebne będą: kostki cukru, klej magic i pędzel. Pędzlem smarujemy kostki i budujemy mur. Z kostek cukru można przygotować także igloo.

Jeśli dziecko widzi potrzebę dodania jeszcze jakiś elementów krajobrazu można wykorzystać plastelinę lub modelinę.

Gdy nasza Antarktydo-Grenlandia jest już gotowa, czas zaprosić do niej mieszkańców – przydadzą się figurki zwierzątek typu foka, niedźwiedź polarny, pingwin. Jeśli nie macie takich figurek, można je ulepić z plasteliny. U nas właśnie w taki sposób powstała cała rodzinka pingwinów.

Oprócz mieszkańców, przydadzą się też goście – odkrywcy zimowych krain. Dobrze sprawdzą się w tej roli figurki z Lego. U nas wyprawa na biegun odbyła się samolotem.

Dopełnieniem zabawy mogą być lodowce wykonane na dwa sposoby:

  1. Z niebieskiej galaretki „owocowej”: Galaretkę przygotowujemy z połowy ilości wody zalecanej przez producenta. Rozpuszczoną galaretkę wylewamy do płaskiego naczynia i zostawiamy do zastygnięcia. Twardą galaretkę kroimy w kostkę –na bryły lodowe, z których konstruujemy lodowce. Całość możemy posypać ekspandowanym amarantusem – śniegiem.
  2. Przygotowujemy kostki lodu w kostkarce, dodając do środka ciecierzycę, fasolę lub mini figurki, np. rybki. Podczas zabawy lodem przyda się ciepła woda w miseczce i łyżeczka do polewania i rozłupywania kostek, w celu uwolnienia zamarzniętych skarbów.

Powyższą zabawę można podzielić na kilka dni. Jednego dnia możemy pobawić się ciastoliną. Kolejnego dnia możemy przygotować figurki z plasteliny. A jeszcze innego pobawić się galaretką. Taki podział sprawdzi się u małych dzieci, które nie usiedzą długo przy jednej aktywności. U starszych dzieci zabawa może przyjąć formę całodniowego projektu. U nas praca została rozłożona na 3 dni.

I jeszcze jedna uwaga: zadbajcie, by dzieci bawiły się najedzone, tak by nie kusiła ich galaretka i kostki cukru. Chyba, że jeszcze nie wiedzą, że tego typu produkty są jadalne. U nas kostka cukru została spróbowana, za to niebieska galaretka na szczęście została uznana za niejadalną. 😉

Dobrej zabawy i miłego sprzątania!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.