Twoje dziecko jest mądrzejsze niż Ty! :)

Nie obraź się, ale… najprawdopodobniej tak właśnie jest! Twoje dziecko jest mądrzejsze niż Ty, ja, a nawet Wasz pediatra.

Ale o co w ogóle chodzi? 😉

Jakiś czas temu pisałyśmy o tym, za co odpowiedzialne jest dziecko w kontekście swojego jedzenia (jeśli jeszcze nie czytaliście tego posta, to zapraszam tutaj). Okazuje się, że dziecko powinno decydować tak naprawdę tylko o jednej rzeczy – a czasem tak ciężko mu na to pozwolić 🙂

Zgodnie z regułą podziału odpowiedzialności, dziecko odpowiada za swój apetyt. Nam, dorosłym, często tak ciężko jest zaufać, że maluch faktycznie wie, co robi. Dlaczego warto jednak to zrobić?

Bo… dziecko jest mądrzejsze niż my 🙂 Urodziło się z naturalnym, biologicznym mechanizmem, który dzięki regulacji hormonalnej wysyła dziecku sygnał o głodzie i o sytości. Zdrowy* organizm sam potrafi regulować ilość zjadanego pokarmu tak, by była adekwatna do jego potrzeb.

Ohoho! – powiecie. Już ja to widzę! – krzykniecie. Jakim cudem dziecko miałoby jeść tyle, ile potrzebuje, skoro my jako dorośli często mamy z tym problem? Przecież dzieci tym bardziej sobie z tym nie poradzą!

Otóż nie! Właśnie w tym dzieci są mądrzejsze niż my. Dorośli często na drodze wielu lat swojego życia stracili kontakt z sygnałami wysyłanymi przez ich ciało. Nie potrafią tak dobrze rozpoznać swojego głodu, nie potrafią też zauważyć momentu, kiedy są już syci. Często jemy bardziej w odpowiedzi na sygnały zewnętrzne niż wewnętrzne: bo oglądam film i fajnie byłoby coś pochrupać; bo jeszcze zostało mi trochę na talerzu, to zjem do końca, bo tak mnie uczono w domu; bo jest pora obiadu i inni jedzą; no i wreszcie: córcia, serniczka mojego nie zjesz? 😉

Tym samym dzieci adekwatniej potrafią regulować swoje jedzenie niż my, dorośli, potrafimy regulować własne. Na pewno wiedzą też lepiej, ile „powinny” zjeść niż my. To ich ciała, ich żołądki, ich potrzeby. One znają je najlepiej.

Jeśli nie rozregulujemy tego naturalnego mechanizmu u naszego dziecka, to jest duża szansa, że uda mu się utrzymać taką prawidłową regulację w przyszłości. A to bardzo ważny nawyk żywieniowy – jedzenie w zgodzie ze swoim organizmem! I najcudowniejsze jest to, że nie musimy tego nawyku kształtować, wystarczy dziecku w tym nie przeszkadzać! I zaprocentuje to bardzo mocno w jego przyszłym życiu. Jak to zrobić? Szanować sytość dziecka, nie nakłaniać, nie zachęcać, nie zmuszać do jedzenia, pozwalać dziecku nie tylko jeść, ale także nie jeść. Nie zawsze jest to łatwe, ale warto wziąć głęboki oddech i odpuścić.

*Zdrowy organizm, a zatem my, jako rodzice, musimy być czujni na wszelkie trudności w jedzeniu u dziecka: anemia z niedoboru żelaza, trudności w obszarze jamy ustnej, jedzenie niedostosowane do możliwości malucha, inne problemy zdrowotne. Ta odpowiedzialność leży już po naszej stronie! I pamiętajcie, że rzecz nie w tym, że przy takich trudnościach można dziecko zmuszać do jedzenia, a w tym, by podjąć kroki w kierunku rozwiązania danego problemu i usunąć przeszkodę na drodze do swobodnego jedzenia w zgodzie z potrzebami organizmu malucha!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.